[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ba, całą potęgę Ludzkiej Duszy złożyli na mnie.
Ponadto miasto Ludzka Dusza wyparło się ciebie; tak twoje prawo, twoje imię, twój wizerunek i wszystko, co
jest twoim całkowicie zarzucili, a na ich miejsce przyjęli moje prawa, moje imię, mój wizerunek i wszystko to, co
ma zwią zek ze mną . Możesz zresztą zapytać się twoich generałów, a powiedzą ci, że w odpowiedzi na
wszystkie ich wezwania, Ludzka Dusza okazała miłość i lojalność w stosunku do mnie, a zawsze z pogardą
odpychała, z nienawiścią i złością odrzucała to wszystko, co jest twojego i ciebie samego. A ponieważ jesteś
onym świętym i sprawiedliwym (i nie powinieneś popełnić niczego złego), proszę cię, abyś odszedł stą d i
pozostawił mnie przy mojej prawowitej posiadłości w pokoju".
To przemówienie zostało wygłoszone w własnym języku Diabolusa. Jakkolwiek potrafi on mówić do każdego
człowieka w jego języku, (w przeciwnym bowiem razie nie mógłby ich kusić tak, jak to czyni), to jednak ma
język jemu samemu właściwy, a jest nim język piekielnej jaskini, albo też czarnej otchłani. Stą d też biedni
mieszkańcy Ludzkiej Duszy nie zrozumieli go; nie zauważyli też, jak się wił i kurczył podczas gdy stał przed
Emanuelem, ich Księciem. Raczej przez cały czas uważali go za tę moc i potęgę, której pod żadnym warunkiem
nie można stawić oporu. Podczas więc gdy on błagał Emanuela, aby mógł pozostać w swojej rezydencji i aby go
z niej nie usuwał przemocą , mieszkańcy Ludzkiej Duszy chełpili się z jego męstwa, mówią c: "Któż z nim
walczyć może?" (Obj. 13, 4).
Ale gdy ów pretendent do królestwa skończył mówić, wówczas powstał Emanuel, prawdziwie Złoty Ksią żę i
zaczą ł mówić jak następuje:
"Oszuście! W imieniu mego Ojca, w moim własnym i dla dobra tego nieszczęsnego miasta Ludzkiej Duszy,
mam ci coś do powiedzenia. Ty chcesz uchodzić za właściciela i to prawnego właściciela Ludzkiej Duszy, a
tymczasem jest powszechnie wiadomym wszystkim na Dworze mego Ojca, że udało ci się wejść do bram
Ludzkiej Duszy wyłą cznie dzięki kłamstwu i fałszowi. Kłamliwie oczerniłeś mego Ojca i jego prawo, i w ten
sposób podstępnie pozyskałeś lud Ludzkiej Duszy. Chełpisz się z tego, że lud ten cię przyją ł za swego króla,
wodza i prawomocnego władcę, ale i to osią gną łeś wyłą cznie drogą kłamstwa i obłudy. Jeśli zatem kłamliwa
podłość, grzeszna chytrość, i wszelkiego rodzaju okropna obłuda przed stolicą są dową mego Ojca (przed którą
musisz być są dzony) zostaną uznane za prawość i słuszność - to i ja ci przyznam, że podbój twój był
prawomocny. Ale niestety! Taką metodą mogą dokonywać podbojów wszyscy złodzieje, tyrani i wszelkiego
rodzaju demony, i dlatego mogę ci udowodnić, Diabolusie, że w tym wszystkim, co powiedziałeś o jakoby
prawomocnym podboju Ludzkiej Duszy, nie ma ani krzty prawdy. Czy uważasz może, że jest to rzeczą słuszną ,
żeś tak strasznie i kłamliwie oczernił mego Ojca, czynią c z niego w oczach Ludzkiej Duszy największego
zwodziciela na całym świecie? A jak się wytłumaczysz z twego świadomego przekręcania właściwego celu i
zadań prawa? Czy było to dobrym, żeś uczynił sobie ofiarę z obecnie tak nieszczęśliwego miasta Ludzkiej
Duszy - i to tylko dzięki jego niewinności i dziecięcej szczerości, która nie umiała rozeznać twych podstępnych
- 37 -
[ Pobierz całość w formacie PDF ]