[ Pobierz całość w formacie PDF ]

kleszczy, przeciągnęła wolny koniec pomiędzy nimi, zaciskając mocno, by wykonać
szew. Odcięła nić nożyczkami. Dopiero wtedy spojrzała na Forresta.
 Rozumiesz, o czym mówiłam?  spytała.  To trzeba umieć zrobić. Nasz
 chirurg", jak się wydaje, posiadł tę umiejętność, choć w niewystarczającym
stopniu. Zdaje się, że nie miał po prostu wprawy. To była powierzchowna
operacja, zabieg  na niby", ale nie spartolony.
 Czy chcesz powiedzieć, że...
 Nic nie chcę powiedzieć  odparła Karys  ale zacznijmy od wyjaśnienia sobie
podstawowych faktów.
 Twierdzisz więc, że widać w tym rękę fachowca?  naciskał Forrest.
 Powiedzmy, że jeśli nie był to chirurg, to cięcia dokonano pewnie. Z wprawą.
Ale czy ktoś nie będący chirurgiem potrafiłby założyć fachowe szwy, choćby
niestarannie? Czy ty byłbyś w stanie to zrobić? Zabijając kogoś chwilę przed
tym?
Forrest pokręcił głową. Był pod wrażeniem profesjonalizmu Karys, lecz
jednocześnie czuł się nieprzyjemnie zaskoczony jej chłodnym, beznamiętnym
podejściem do tego zabójstwa. Nawet jeśli brak emocji był nieodłącznie związany
z jej zawodem, to i tak stanowił niepokojącą cechę. Sprawił, że zaczął
zastanawiać się nad jej osobą.
Bojąc się, że go ofuknie, Forrest wahał się, nim zadał następne pytanie.
 Więc jakiego rodzaju człowiek...  Nie zdążył dokończyć. Karys przerwała mu:
 To już pole do popisu dla psychiatry.
62
 No przecież chodziłaś na wykłady z psychiatrii. Przed chwilą to przyznałaś.
 Jako studentka medycyny. A to oznacza, że miałam do czynienia ze
schizofrenią, zaburzeniami osobowości, depresją maniakalną, ale nie z
psychiatrią sądową. Chodziłam na wykłady, ale nie pracowałam nad umysłem
kryminogennym, Davidzie. To nie to samo co spotkania z takimi ludzmi, rozmowy z
nimi, możliwość zapytania, co zrobili i co ich do tego popchnęło. Gdybym
pracowała wśród takich typków, na pewno wiedziałabym więcej. Barney  Forrest
odnotował z przyjemnością, że wypowiedziała to imię z pewną dozą niechęci  mimo
całej swej pyszałkowatości i... nieprzyjemnego usposobienia, na pewno się w tym
orientuje. Ja nie znam sposobu rozumowania kryminalistów, nie wiem, co sprawia,
że zabijają. A tym bardziej nie mam pojęcia, co popycha ich do okaleczania. 
Zamyśliła się.  Jednak nie mogę uwierzyć, że mogłaby to być robota kogoś z
wykształceniem medycznym. Dlaczego taki ktoś miałby to zrobić?
 Więc twoim zdaniem nie był to lekarz?
 Nie, nie sądzę. Po pierwsze, tego typu działanie jest całkowicie sprzeczne z
tym, co wpaja się na studiach medycznych.
 Wprawiacie się przecież na trupach.
Karys zaniemówiła.  Ale nie zabijamy ich, by mieć na kim ćwiczyć!
 Przepraszam. Wybacz, Karys. Ale to nie jest zwykłe zabójstwo
 powiedział Forrest cichym, zgnębionym głosem.  Prowadziłem wcześniej
dochodzenia w sprawach o morderstwo, lecz to tutaj jest najbardziej nietypowe ze
wszystkich, z jakimi się kiedykolwiek zetknąłem. Nigdy wcześniej nie miałem do
czynienia z pośmiertnym okaleczeniem. Gnębi mnie to i intryguje. A tutaj jest
tyle medycznego żargonu, że prawie nic nie rozumiem.  Wręczył jej kilka kartek
z wynikami ekspertyzy sądowej.
Karys złagodniała odrobinę.  " No dobrze  rzekła powściągliwie
 powiem tyle, że nawet zwykły ratownik medyczny założyłby szwy bardziej
starannie.
Przeczytała pierwszą stronę raportu z ekspertyzy i uśmiechnęła się.
 Przynajmniej w tym mogę ci pomóc. To dotyczy szwów. Użyto bardzo cienkiego
jedwabiu numer 5/0, zwykle przeznaczonego do deli-
63
katnych operacji, choć niektórzy starzy chirurdzy wolą te nici od innych, bo
zostawiają mniejsze blizny.  Przebiegła wzrokiem następny fragment i dodała: 
Igła, do której doczepione były nici, ma zakrzywiony kształt i ostrą krawędz po
wewnętrznej stronie łuku. Można to było orzec, obserwując fragment wyciętej
skóry pod mikroskopem.
 Ta wiedza powinna poważnie zawęzić obszar poszukiwania.
 Tak, powinno to pomóc  zgodziła się Karys.
 Coś jeszcze?
Spojrzała mu w oczy.  Nacięcia dokonano jednak przy pomocy skalpela.
 Są tego pewni?
 Na dziewięćdziesiąt dziewięć procent  odparła Karys.  Uważają, że ostrze
narzędzia było prawdopodobnie szerokie i wygięte. Zdajesz sobie sprawę, że to
obala hipotezę o nożu do cięcia PCV? Mam w biurku planszę ze wszystkimi
rodzajami skalpeli. Pokażę ci.
Woda zaczęła się gotować, co wymusiło chwilową zmianę tematu rozmowy.
 Kawa czy herbata?
 Poproszę kawę. Z mlekiem, bez cukru. Karys posłała mu uśmiech.  Jesteś na
diecie?
Forrest wzruszył ramionami.  %7łona zwykle mnie strofowała... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kucharkazen.opx.pl