[ Pobierz całość w formacie PDF ]
właśnie w tym momencie, gdyby nie Maks Brajlowski.
- Chciałbym nurkować - rozpoczął. - Było to moje hobby, kiedy oczywiście miałem trochę
czasu. Uprawiałem nurkowanie podczas treningu kosmonautycznego. Nurkowałem u
wybrzeży atoli na Pacyfiku, przy Wielkiej Rafie i w Morzu Czerwonym. Rafy koralowe to coś
najpiękniejszego na świecie. Ale najlepiej pamiętam inne zdarzenie: nurkowałem wtedy w
japońskich lasach podmorskich. Te lasy wyglądały jak podwodne katedry, słońce
przeświecało przez olbrzymie liście, a wszystko było takie tajemnicze... jakby zaczarowane.
Byłem tam tylko raz i może to lepiej, bo za drugim razem nic nie jest już takie samo. Ale
chciałbym tam wrócić.
- W porządku - powiedział Walter, który jak zwykle przejął obowiązki mistrza ceremonii. -
Kto następny?
- Dam wam szybką odpowiedz - powiedziała Tania Orłowa. - Bol-szoj, Jezioro łabędzie. Ale
Wasilij się nie zgodzi, on nie cierpi baletu.
- To jest nas dwóch. Co ty na to, Wasilij?
- Chciałem powiedzieć o nurkowaniu, ale Maks mnie uprzedził. Wybiorę więc przeciwny
kierunek: lotnia. Unosisz się w chmurach, jest ciepły letni dzień, a wokół kompletna cisza.
No, powiedzmy: prawie kompletna, bo słyszysz wiatr targający lotnią, szczególnie przy
skrętach. Bardzo lubię oglądać Ziemię z perspektywy ptaka.
- %7łenią?
- To proste. Narty w Pamirze. Uwielbiam śnieg.
- A ty, Chandra?
Gdy Curnow zwrócił się do Hindusa, atmosfera uległa nieznacznej zmianie. Mimo upływu
czasu Chandra wciąż zachowywał się jak obcy. Był oczywiście nadzwyczaj uprzejmy, ktoś
mógłby powiedzieć: aż za uprzejmy, ciągle jednak stanowił dla wszystkich zagadkę.
134
- Kiedy byłem chłopcem - zaczął powoli - mój dziadek zabrał mnie na pielgrzymkę do
Yaranasi, czyli do Benaresu. Jeśli nie wiecie, co to jest, obawiam się, że możecie nie
zrozumieć. Dla mnie, dla wielu Hindusów, i to wyznających różne religie, jest to środek
świata. Któregoś dnia chciałbym tam wrócić.
- A ty, Nikołaj?
- No cóż, mieliśmy już niebo i morze, a ja połączę obydwie te rzeczy. Moim ulubionym
sportem był windsurfmg, ale obawiam się, że jestem już na to za stary. W każdym razie
dobrze by było sprawdzić to jeszcze na Ziemi.
- Zostałeś tylko ty, Woody. O czym nam opowiesz? Odpowiedz była natychmiastowa, a jej
treść zaskoczyła wszystkich, najbardziej jego samego.
- Nieważne, w którym miejscu Ziemi jestem, bylebym miał ze sobą syna.
Nikt nie powiedział nic więcej. Godzina szczerości dobiegła końca.
Rozdział dwudziesty ósmy
Frustracja
- Widziałeś wszystkie raporty techniczne, Dmitrij, rozumiesz więc naszą frustrację. Z
bieżących testów i pomiarów nie wynika nic nowego. A Zagadka siedzi sobie tuż obok,
zajmując połowę nieba, i i-gnoruje nas całkowicie. Ale przecież nie może być martwa, niczym
jakiś porzucony statek. Wasilij wykazał, że musi funkcjonować, chociażby po to, aby
utrzymać się w stałej pozycji w punkcie libracji. W innym przypadku odpłynęłaby stąd już
dawno, tak jak Discove-ry", i spadła na lo.
A zatem co robimy dalej? Na pokładzie nie mamy broni nuklearnej, zgodnie z konwencją
Narodów Zjednoczonych 08 przez 3, nieprawdaż? Wybacz, żartuję...
Napięcie na statku zmniejszyło się. Czekamy na konfigurację sprzyjającą powrotowi na
Ziemię. Nasze okno otworzy się już za kilka tygodni; w związku z rym panuje ogólna nuda i
zniechęcenie. Nie śmiej się, wiem, że tam u ciebie, w Moskwie, brzmi to dość idiotycznie, ale
taka jest prawda. Na pewno zaraz zadasz mi pytanie, dlaczego ktoś inteligentny może nudzić
się w otoczeniu takich cudo w jak te tutaj?
Nie wiem. Ale nie ulega wątpliwości, że morale załogi nie przypomina już tamtego, które
utrzymywało się dawniej. Wtedy wszyscy zdawali się tryskać zdrowiem, teraz prawie każdy
cierpi a to na jakieś przeziębienie, a to kłopoty żołądkowe lub nie może wyzbyć się zadrapań,
które się nie goją pomimo leków stosowanych przez Katierinę, która też zresztą już się
poddała i tylko klnie na nas.
136
Sasza usiłuje nas zabawiać w swoim biuletynie, który rozwiesza na statku. Jako temat wybrał
sobie nie lada problem, mianowicie: ZLIKWIDOWA ROSGIELSKJ! Sasza podaje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]