[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Skąd to nagłe zainteresowanie ceramiką grecką? - zapytała
szorstkim tonem, przyciskając do piersi notatki. Nie kryła
zaskoczenia. - Domyślam się, że sprowadza tu pana coś zupełnie
innego.
Jej oczy za okularami zdawały się błyszczeć jeszcze bardziej, tak
że miał ochotę zdjąć je, aby lepiej się jej przyjrzeć.
Zły, że znowu jego mózg reaguje w sposób niezrozumiały,
podszedł do stołu z eksponatami.
- Bardzo ładny - powiedział, biorąc do rąk jeden z nich. - Udana
kopia psykter, naczynia do chłodzenia wina. Wstawiano je do zimnej
wody, żeby wino nabrało temperatury odpowiedniej do picia. Circa
500 lat przed naszą erą?
- Widzę, że uważnie słuchał pan mojego wykładu.
- Jestem Grekiem. - Odstawił naczynie. - Interesuje mnie
przeszłość mojego kraju. A także mojej rodziny.
30
anula
us
o
l
a
d
n
a
sc
Wyżej uniosła głowę.
- Jeśli jest to aluzja do naszyjnika, informuję pana, że nie miałam
czasu go poszukać.
- Kłamie pani. - W tej chwili dostrzegł piegi na jej nosie. - To
jest pierwsza rzecz, którą pani zrobiła, wróciwszy wczoraj do domu.
- Jak przyszłam do domu, to przede wszystkim zajęłam się
matką. Od kiedy zawiadomiono nas o śmierci Tiffany, jest w bardzo
złym stanie. Grzebanie w rzeczach siostry nie jest moim priorytetem.
- W takim razie proszę mi dać tę walizkę. Sam go poszukam.
- Pańskie zobowiązania mnie nie interesują, a jeśli zbliży się pan
do naszego domu choćby na kilometr, wezwę policję.
Zjeżył się nienawykły, by stawiano mu warunki.
- Rozkazuję pani zwrócić brylant!
- Nie mam w zwyczaju wykonywać poleceń osób, których nie
szanuję.
Błyskawicznie zmienił taktykę.
- Jeżeli pani sobie wyobraża, że wymusi na mnie jakiekolwiek
pieniądze, to czeka panią duży zawód. Brylant nie jest pani
własnością, ani pani siostry. Jeżeli zamierzała pani go sprzedać, to
ostrzegam, że nie znajdzie pani kupca. %7ładen szanujący się jubiler nie
śmie go dotknąć.
- Panu tylko pieniądze na myśli! Pańskie życie musi być
wyjątkowo smutne. - Obrzuciła go wściekłym spojrzeniem,
potrząsając głową.
31
anula
us
o
l
a
d
n
a
sc
Rude loki wiły się na jej ramionach niczym jęzory ognia, a on
patrzył zafascynowany, jak na jego oczach naukowiec przemienia się
w targaną emocjami kobietę.
W dalszym ciągu miała na sobie praktyczny kostium, ale on już
tego nie dostrzegał.
Przywykł do kobiet, które żyją od jednej wizyty u fryzjera do
następnej i starannie unikają wszelkich zajęć. Ku swojemu zdziwieniu
poczuł nieodpartą chęć wsunięcia dłoni w te włosy i wyciśnięcia na jej
wargach gorącego pocałunku, sprawdzenia, czy jest tak gorąca, jak
sugerują jej włosy.
Zaniepokojony torem, który obrały jego myśli, cofnął się o krok,
by jej nie dotknąć.
- Tu nie idzie o pieniądze - warknął. - Chcę odzyskać to, co do
mnie należy.
- Jak tak można?! - wybuchnęła, ruszając w jego stronę. - Moja
siostra zginęła pół roku temu, a pan się nie odezwał ani słowem. Teraz
ma pan czelność domagać się zwrotu naszyjnika. Nie ma w panu ani
krzty przyzwoitości? - Zaskoczona rozmiarami swojego wzburzenia
oddychała szybko, a on przyłapał się na tym, że wpatruje się w
zmysłowy wykrój jej warg.
Z trudem uprzytomnił sobie, że Angie Littlewood nie wie, co to
zmysłowość.
- Już na samym wstępie złożyłem pani kondolencje - zauważył.
Stała przed nim z wysoko uniesioną głową i piorunowała go
wzrokiem. Gdy jego nozdrzy doszedł delikatny zapach, przez chwilę
32
anula
us
o
l
a
d
n
a
sc
zastanawiał się, czy jest na tyle kobieca, by używać perfum, ale
doszedł do wniosku, że to, co poczuł, to zapewne zapach szamponu.
- Słowa nic nie znaczą, jeśli nie są wyrazem odpowiednich
uczuć, a wiemy oboje, że jest ich pan kompletnie pozbawiony -
parsknęła.
- Wybaczam pani, bo widzę, że bardzo pani cierpi z powodu
śmierci siostry.
- Wybacza mi pan?! To nie ja uwiodłam i oszukałam młodą
dziewczynę, która z rozpaczy się upiła, co skończyło się jej śmiercią.
W odróżnieniu od pana ja panu nie wybaczę. Jest pan bezwzględnym, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kucharkazen.opx.pl