[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Chciałem, księżniczko, ale miałem się tobą opiekować.
- No to się bardziej postaraj.
- Chcę, żeby ci było dobrze. - Wsunął pod jej figi dwa palce, żeby sprawdzić, czy
jest na to gotowa. Była gorąca i wilgotna. Zciągnął jej figi i rzucił na bok.
- Możesz mnie dotknąć - powiedział i wszedł w nią.
Ariel położyła dłonie na jego plecach.
- Sprawiam ci ból? - spytał.
Zamknęła oczy, a na jej wargach pokazał się rozmarzony uśmiech.
- Nie wiem, na razie omdlewam.
Znów się zaśmiał.
- Patrz na nas.
Ariel odwróciła głowę w stronę toaletki z dużym lustrem, w którym odbijały się
ich ciała.
- Podoba mi się twoja pupa, zobacz, jak dobrze wygląda, kiedy...
Zasłonił jej usta ręką.
- Większość ludzi robi to bez gadania.
- Kiedyś grałam scenę seksu. Reżyser prosił, żebyśmy mówili do siebie obscenicz-
ne słowa.
Wyobrażając to sobie, Jacob jeszcze bardziej się podniecił.
- Jak ci poszło?
- Nie mogłam przestać się śmiać. Po dwudziestu pięciu dublach zmienili dialogi.
Powoli poruszał biodrami, wsparłszy się na łokciu.
Jasna skóra Ariel poróżowiała, najmocniej tam, gdzie dotykał jej nieogoloną brodą.
Tym razem on spojrzał w lustro. Ariel zamknęła oczy. Straciła chęć do rozmowy. Dla
L R
T
kogoś z zewnątrz wyglądaliby jak idealna para, Jacob ciemny i dominujący, Ariel jasna i
śliczna.
Ale nie byli sobie przeznaczeni.
Ariel, wciąż miała na sobie T-shirt. Jacob tak się spieszył, że nawet go nie zdjął.
Teraz chciał ją widzieć nagą.
- Usiądz - poprosił i pomógł jej pozbyć się T-shirtu. Zachwiał się i opadł na jej
piersi. - Wybacz, nie chciałem cię przygnieść.
Ariel pocałowała koniuszek jego ucha.
- Nie szkodzi. Ty Tarzan, ja Jane.
Znów zaskoczyła go humorem. Kobieta, która potrafi rozśmieszyć mężczyznę, jest
fascynująca i grozna jak niewidoczna rafa.
Jacob przesunął się, uwalniając ją od swojego ciężaru.
- Co z szybkim numerkiem?
- Słucham? Nie mam pojęcia, o czym mówisz, ale czy nie moglibyśmy pomówić o
tym pózniej?
Ariel znów objęła go nogami.
- Jasne. Myślisz, że już stać mnie na multiorgazm czy do tego potrzeba więcej
prób?
Wszystko sprzysięgło się przeciw Jacobowi. Lata bez seksu. Fakt, że leżał na naj-
piękniejszej kobiecie, jaką znał. Zwiadomość, że jest jej pierwszym kochankiem.
- Do diabła, Ariel. - Jacob poruszał się gwałtownie raz za razem, mało finezyjnie,
za to orgazm był wyjątkowy. Opadł na nią bezwładnie.
Ariel głaskała go po plecach.
- Cieszę się, że tak mnie pragniesz.
- Wybacz, że jestem takim egoistą.
- Nie znam mniej egoistycznego mężczyzny. Po prostu tak mnie pożądasz, że nie
mogłeś się powstrzymać - oznajmiła z satysfakcją.
- Teraz już odzyskałem rozum.
- O rety. - Ariel przygryzła wargę.
L R
T
To były jej ostatnie słowa, nim Jacob ją uciszył. Pragnął, by doświadczyła nieza-
pomnianej satysfakcji, więc skoncentrował się na niej całkowicie, obserwując jej reakcję.
Ariel uniosła biodra z materaca.
Jacob zmienił taktykę. Zaczynając od głowy i karku, masował ją czule, a ona drża-
ła przy każdym dotyku. Obwiódł dłonią jej piersi, gładził płaski brzuch, uda. Wziął do
ust jej palec i ssał jak dziecko. Ariel wiła się, krzyczała, pokazywała mu, czego pragnie.
Kiedy zdawało się, że ona niemal traci świadomość, wsunął w nią dwa palce. Szczy-
towała. Jacob przykrył ich kołdrą.
- Zpij, kochanie, w Los Angeles wciąż jest noc. Mamy dużo czasu.
Mamy dużo czasu. Kiedy Ariel się obudziła, słowa Jacoba dzwięczały jej w
uszach. Bardzo chciała w nie wierzyć, ale tego nie było w scenariuszu, postać Jacoba nie
wypowiadała takich słów. Zerknęła na zegarek. Mogli jeszcze poleniuchować. Spanie z
mężczyzną w jednym łóżku było dla niej czymś nowym. Jacob ją obejmował, jej udo
spoczywało na jego udzie. To było dziwne, ale miłe.
Jacob poruszył się, ziewnął.
- Pora iść do szpitala?
- Jeszcze nie. Zpij.
Odwrócił do siebie jej twarz i pocałował ją.
- Wolę porozmawiać.
Więc zamienili się rolami. Ariel nie mogła powstrzymać tego, co miało nadejść.
- Ty pierwszy. - Kiepsko udawała pewność siebie. Jacob splótł palce z jej palcami.
- Jak to się stało, że byłaś wciąż dziewicą? Nie wierzę ślepo kolorowej prasie, ale
w niczym nie przypominasz kobiety, którą tam opisują. Czy to celowe? %7łeby lepiej
sprzedać film?
Ariel cieszyła się, że było ciemno.
- To dużo pytań.
- Wybierz jedno.
Przyciągnął ją znów do siebie, a ona poczuła jego erekcję. Przytuliła policzek do
ramienia Jacoba.
L R
T
- Mama zawsze mnie chroniła. Kiedy masz trzynaście lat i przez tydzień zarabiasz
więcej niż inni w ciągu roku, łatwo się pogubić. Mama pilnowała, żebym szła uczciwą
drogą.
- Nie buntowałaś się?
- Pewnie bym próbowała, ale jak miałam piętnaście lat, jeden z reżyserów usiłował
mnie zgwałcić... w przyczepie, na planie. Mama pojawiła się w samą porę. Wyrzuciła go
i przysięgła, że jeśli jeszcze raz się do mnie zbliży, zgłosi to na policję. Nie mógł prote-
stować, przynosiłam mu mnóstwo pieniędzy.
- A ty?
- Byłam przerażona. - Nie chciała wracać do tego pamięcią. - Byłam romantyczką,
która wierzy w magię pierwszego pocałunku, a to, co on robił, nie było miłe. Możliwe,
że by mnie to na długi czas okaleczyło psychicznie, ale mama wysłała mnie na terapię.
- Mądra kobieta.
- Wyszłam z tego mniej więcej bez szwanku, ale otoczyłam się murem. Mama za-
praszała do nas moich rówieśników. Alkohol i narkotyki były zabronione. Myślę, że ci
inni młodzi aktorzy ucieszyli się, że jest takie miejsce, gdzie nie muszą robić nic na po-
kaz. Mogli być sobą i wygłupiać się jak wszystkie nastolatki.
- Mój podziw dla twojej matki rośnie z każdą chwilą. A kiedy skończyłaś osiemna-
ście, a potem dwadzieścia jeden? Nie chciałaś się wyprowadzić?
- Pieniędzy starczyłoby na dwa domy, mama nawet to zasugerowała. Martwiła się
pewnie, że z powodu przeszłości nie zwiążę się z żadnym mężczyzną.
- Umawiałaś się na randki?
- Tak, dobrze się bawiłam. Ale znałam granice, nie godziłam się na to, co w Hol- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kucharkazen.opx.pl