[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Przeprowadzono w tym celu cały skomplikowany plan.
Ważną rolę odegrała w nim Anna Rudnik, szwagierka Michaliny,
która przekazała jej nieprawdziwą wiadomość o powrocie z
przymusowych robót w Niemczech Zośki, przyrodniej siostry
Michaliny. Miała ona rzekomo czekać na kogoś z rodziny na dworcu
kolejowym w Tarnopolu.
64
PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/
Michalina uwierzyła i postanowiła natychmiast jechać do
Tarnopola, aby siostra nie udała się w niebezpieczną podróż do
zamordowanej matki w Ihrowicy. Michalina pojechała wozem konnym.
Dla bezpieczeństwa towarzyszyła jej kuzynka, licząca 16 lat
Czesława Nakonieczna.
W Tarnopolu kobiety nie znalazły krewnej na dworcu kolejowym.
Wracając zahaczyły o Ihrowicę sądząc, że może Zośka już tam
pojechała. Zmierzchało, gdy z niczym wracały do Dobrowód.
Banderowcy czekali na Michalinę na Karczunku. Zabrali obie kobiety
do domu Tracza, gdzie wielokrotnie rozbierano je i brutalnie
gwałcono. Nie pomogły błagania Michaliny, że zostawiła dwoje
małych dzieci, 6 letnią córeczkę i 2 letniego synka, a jej mąż
Ukrainiec jest na wojnie. Michalinę zamordowano.
Czesławę trzymano w strasznych warunkach jeszcze kilka dni,
ale w końcu wypuszczono. Wycieńczona gwałtami i głodem powoli
wracała do oddalonych o 5 km Dobrowód. W tym czasie w siedzibie
bandy pojawiła się niejaka Zahaluczka, prawdopodobnie żona Ołeksy.
Kobieta przekonała banderowców, że pozostawienie przy życiu Czesi
jest dla nich niebezpieczne, gdyż dziewczyna może zdradzić miejsce
pobytu bandy. Kiedy Czesia z trudem dochodziła do Dobrowód,
dogonił ją na koniu banderowiec Horochowski, pochodzący z tej
samej wsi. Obwiązał dziewczynę powrozem i przyprowadził z powrotem
do domu Tracza. Tam dziewczynę zabito. Jej śmierci winni są Bohdan
Ryznyczok, dowódca bandy i Sławko Jarosław Hołowatyj45.
Według Władysława Nakoniecznego46, konie z wozem Michaliny
zabrała i sprzedała na jarmarku w Zbarażu, już w tydzień po jej
śmierci, Anna Rudnik. Banderowcy pozwolili jej zabrać też ubiór
podróżny po bratowej.
45
Ten ostatni był moim rówieśnikiem i kolegą. Razem chodziliśmy do szkoły.
Zginął 17 grudnia 1945 r. zastrzelony przez NKWD pozostawiając po sobie sławę
brutalnego rzezimieszka.
46
Po pięćdziesięciu latach Władysław Nakonieczny zamieszkały w Dobrowodach,
brat zamordowanej Czesi, przyjechał do Korfantowa w województwie opolskim na
zjazd Ihrowiczan. Płakał opowiadając mi rodzinną tragedię. - Często przypominam
sobie mówił - jak siostra z Michaliną wsiadają na wóz ... Miałem wielką ochotę
z nimi jechać, ale matka nie pozwoliła.
Według Nakoniecznego, kiedy mąż śp. Michaliny, Piotr Kupyna wrócił z
wojny, zajął się dziećmi. Przy powtórnym ożenku miał trudności z uzyskaniem
ślubu w cerkwi, ponieważ ksiądz żądał świadectwa zgonu poprzedniej żony. Zwrócił
się więc do siostry, żeby zaświadczyła o śmierci Michaliny przed parochem.
Uczyniła to. Już na łożu śmierci chciała koniecznie o czymś bratu wyznać, ale
nie zdążyła.
Tadeusz Kupyna, syn Michaliny, już jako dorosły mężczyzna zastał
zaproszony do swojej ciotki Karoli Biłous z Ihrowicy na wesele jej syna. Przez
długi czas siedział smutny i zamyślony, aż w końcu rozpłakał się. Zapytany o
przyczynę, odpowiedział, że płacze za straconą miłością matczyną, bo żadna
ciocia i opiekunka nie zastąpiły mu matki. - Kto mnie urządzi takie wesele, jak
ciocia swojemu synowi? pytał przez łzy. - Nie mogę zrozumieć - ciągnął dalej -
w czym moja matka i kuzynka Czesława Nakonieczna przeszkadzały banderowcom
budować wolną Ukrainę?
Na zakończenie swojej opowieści Władysław Nakonieczny stwierdził, że takie
pytania będą stawiane dotąd, dopóki nie powie się całej prawdy o bestialstwach
UPA. - Ideologia bandycko-nacjonalistyczna uśpiła im rozumy, a wyzwoliła demony
- dodał Władysław Nakonieczny.
65
PDF stworzony przez wersję demonstracyjną pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/
Zmierć Katarzyny Biskupskiej z dziećmi
Nagła ucieczka około tysiąca Polaków w pierwszy dzień świąt
Bożego Narodzenia spowodowała euforię u ukraińskich nacjonalistów.
Po napadzie na Ihrowicę sowieckie władze nie przeprowadziły
jakiegokolwiek dochodzenia ani żadnych prób ustalenia sprawców.
Bandyci poczuli się panami życia i śmierci miejscowej ludności.
Swoją agresję zwrócili w kierunku ukraińsko-polskich rodzin
mieszanych. Pod pozorem błahych czasem zarzutów o wydarzenia
sprzed lat, jak np. pójście do kościoła, a nie do cerkwi, czy
ochrzczenie dziecka w kościele - dochodziło do zabójstw i
rabunków, których ofiarami pdali Ukraińcy utrzymujący bliższe
kontakty z Polakami.
Tak stało się z Katarzyną Biskupską, żoną Józefa, Polaka,
który zginął w 1939 r. w walkach pod Iłżą. Katarzyna czuła się
Ukrainką i nie miała zamiaru wyjeżdżać do Polski. Wychowywała
troje dzieci, miała dom i gospodarstwo. Najstarsza, 16 letnia
córka Hanka pracowała w Tarnopolu jako służąca. Syn Józek miał 13
lat, a najmłodsza Stasia - 7. Tylko syn był ochrzczony w kościele
rzymskokatolickim, gdzie też uczęszczał na niedzielną Mszę św.
Córki chodziły do cerkwi, bo takie obyczaje w małżeństwach
mieszanych były utrwalone w tych stronach przez dziesięciolecia.
Katarzynę uznano za niewygodnego świadka ukraińskich
niegodziwości. Widziała jak jej sąsiedzi Ukraińcy bez skrupułów
rabują dobra pomordowanych Polaków i krytycznie te praktyki
oceniała. Dlatego postanowiono jej się pozbyć.
Mordu dokonano nocą w marcu 1945 r. Katarzynę z dwojgiem
dzieci znaleziono w leju po bombie na górze za jej domem. Cała
trójka była powiązana sznurami.
Z całej rodziny ocalała tylko 16 letnia Hanka, która w tym
czasie była na służbie w Tarnopolu. Do Ihrowicy po śmierci matki,
siostry i brata nie mogła już wrócić47.
Zmierć Katarzyny z dziećmi odbiła się głośnym echem po
okolicy. Znana stała się także awantura między dwoma Ukrainkami o
łupy po śp. Katarzynie. W pewną niedzielę po wyjściu z cerkwi w
obecności wielu ludzi o mało nie doszło do rękoczynów. Poszło o
szal śp. Katarzyny zrabowany po jej śmierci. Obie kobiety uważały,
że mają prawo do tej zdobyczy i usiłowały sobie szal na siłę
wydrzeć. Padały wyzwiska, złorzeczenia i przekleństwa.
Awantura o szal spowodowała wśród Ukraińców dyskusję o
rabunku polskich dóbr. Zdania były podzielone. Jedni twierdzili,
że to grzech, inni go usprawiedliwiali48.
47
Hanka Biskupska wyjechała do Polski i tu wyszła za mąż za byłego więznia
Oświęcimia. Chorował na gruzlicę i Hanka zaraziła się tą chorobą od męża.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]