[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mimo różnic między nami? Czy naprawdę ci na mnie zależy,
czy tylko się łudzę?
Czy powiedzieć córkom o tobie? Nie, jeszcze nie mam im
nic konkretnego do powiedzenia. Jeśli między nami się ułoży,
czy będą miały do mnie pretensje, że wiążę się z młodszym
mężczyzną? Jestem ich matką, więc pewnie nie podejrzewają
mnie o płomienne pożądanie. Boże, gdyby znały prawdę... Nie
mogę stracić reputacji, a Janet i Dianne zrobią wszystko, by
mnie oczernić, jeśli zobaczą, że zostajesz na noc. Te wiedzmy
wciąż mnie obserwują sokolim wzrokiem. Zaczną plotkować,
gdy tylko uznają, że ze sobą sypiamy.
Sypiamy ze sobą... Chcesz mnie jutro uwieść? Czy dlatego
zamierzasz ukryć samochód przed wścibskimi spojrzeniami?
Wybacz mi, Boże, ale mam nadzieję, że właśnie tak. Muszę
wiedzieć, czy nadal pasujemy do siebie w łóżku, czy seks to
jedyne, czego ode mnie chcesz.
Quentin zadzwonił z hotelu do rodziców i Vance'a,
najlepszego przyjaciela. W obu rozmowach wspomniał o
Rachel, powiedział także, dlaczego naprawdę pojechał do
Augusty. Matka była zachwycona, że w życiu syna pojawiła
się nowa kobieta, Vance zaś radził, by się nie spieszył. Tej
rady nie mógł wcielić w życie - nie miał na to ani czasu, ani
cierpliwości.
Zamówił na kolację pizzę i dietetyczną colę. Rozmyślał o
porannych rozmowach: z agentem o karierze wiszącej na
włosku, z biznesmenem, który go tu przysłał, o ryzykownym
przedsięwzięciu i z dwoma innymi przyjaciółmi - Ryanem i
Perrym. Podzielili się z nim najnowszymi plotkami na temat
zmian w składzie drużyny. Wiedział, że jeśli nawet wejdzie w
skład drużyny, a nie zabłyśnie na boisku, jego kariera skończy
się na dobre.
Co zrobi, jeśli okaże się, że nie może już grać? Szalony
pomysł, który przywiódł go do Augusty, nie przemawiał do
niego, choć oznaczał bliskość Rachel. Tu jest jej życie; może
ona nie zechce tego zostawić, nawet dla niego? Zmienił się
przez te lata, miał za sobą dwa nieudane małżeństwa; na
pewno będzie ostrożna, zanim mu ulegnie, jeśli w ogóle do
tego dojdzie.
O dziesiątej był pod prysznicem, gdy zadzwonił Todd
Hardy. Zostawił wiadomość: jeśli Quentin nie odezwie się do
niego o jedenastej, zadzwoni pózniej. Quentin kazał mu
przekazać, że za pózno na rozmowę i że zobaczą się jutro w
centrum handlowym. Pod wpływem impulsu poprosił także,
by nie łączono go z nikim, chyba że ten ktoś poprosi Jamesa
Rawlingsa. Musi pamiętać, żeby uprzedzić Rachel.
Ledwie pomyślał o Rachel i Jamesie Rawlingsie,
powróciły wspomnienia. Pamiętał, jak trzymał ją w
ramionach, jak wyglądała naga. Nie zapomniał, jak cudownie
jest się z nią kochać. Pamiętał, jak mu się oddawała, jak brała i
dawała z równym zapałem. Teraz dużo ze sobą rozmawiali,
ale omijali tematy osobiste. Chyba wówczas oboje bali się
uwierzyć w prawdziwość swoich uczuć, dlatego udawali, że
ich nie ma i pozwolili, by los ich rozdzielił.
A potem Rachel, przekonana, że to tylko przelotny
wakacyjny romans, wróciła do Augusty, do córek. On snuł sny
o karierze i efektownym powrocie na boisko. Potem
wpakował się w dwa nieudane małżeństwa tylko dlatego, że
szukał tego, co już znalazł u boku Rachel Gaines, i czego nie
umiał docenić. Teraz w jej życiu nie było już zawirowań;
czego nie można powiedzieć o nim. Czy mają szansę? Czy
Rachel zdoła go pokochać? Może szuka tylko sympatycznego
kompana na różne imprezy i partnera do łóżka? Może opiera
się z obawy, że Quentin chce czegoś więcej, albo dlatego, że
uważa go za nieodpowiedniego towarzysza życia?
Postanowił, że najwyższy czas, by Rachel i inni
dowiedzieli się, dlaczego naprawdę przyjechał do Augusty.
Zobaczy, jak na to zareaguje.
Quentin nie odwiedził Rachel wieczorem. Po występie w
centrum handlowym uległ namowom i przyjął zaproszenie na
obiad organizowany dla młodych sportowców. Przez cały czas
brakowało mu jej, więc zadzwonił i umówił się na następne
popołudnie. Zgodziła się i wyrozumiale przyjęła zmianę
planów. Wspominał spędzone z nią chwile - sobotnie
przyjęcie, nabożeństwo w kościele, lunch z Brimsfordami i
Cooperami. Wolał przebywać z nią sam na sam. Już niedługo,
obiecał sobie. Ale jeśli nie okażesz mi choć trochę zachęty,
kobieto, wyjeżdżam.
Quentin zjawił się, gdy tylko Rachel wróciła z zebrania
stowarzyszenia Cór Rewolucji Amerykańskiej. Otworzyła
garaż. Zaparkował obok jej bmw.
- Tu będzie chłodniej, twój samochód nie nagrzeje się tak
bardzo - wyjaśniła.
Nacisnęła guzik i drzwi zamknęły się automatycznie, tym
samym ukrywając jego wóz przed wzrokiem wścibskich
sąsiadów.
- Jeśli jeszcze nie jadłeś, przygotuję ci kanapkę.
- Nie, dziękuję. - Poszedł za nią do kuchni. Rachel
odstawiła torby z zakupami na stół.
- Opowiedz, jak było wczoraj. W telewizji pokazano, że
cały czas otaczał cię tłum.
- I tak było. Na szczęście udało mi się dosyć szybko
spławić Todda Hardy'ego. Obiecałem mu wywiad, żeby się
odczepił, ale on chyba się obawia, że wymknę się z miasta, nie
dotrzymując słowa. Co prawda nie widziałem, żeby czaił się
gdzieś w krzakach, ale wyczuwam, że ma na mnie. oko. - I na
każdego, z kim się spotykam. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kucharkazen.opx.pl