[ Pobierz całość w formacie PDF ]
odesłano do pana. Inny, który podczas współzawodnictwa Sylli
--------------- 2013-03-30 07:56:17 ---------------
222/517
z Mariusem oskarżył swego pana, otrzymał wolność, jako donosiciel, i skazany został na śmierć, jako zdrajca. Nędznik,
który nabył wolność tym samym sposobem, posunął zuchwalstwo do żądania, żeby mu przysądzono dobra skazanego,
z pominięciem rodziny. Lud wymógł, że powrócono go do stanu niewolniczego. Inny znowu wykrył podstęp jednego
ze swych towarzyszy dla ocalenia pana; sędziowie, zniewoleni przez tłum, skazali na ukrzyżowanie donosiciela, a
wiernego niewolnika ogłosili wolnym.
Przytoczone czyny jak gdyby wyrównywają się wzajemnie. Ale co było faktem powszechnym? Historyk wskazał go w
zdaniu o epoce proskrypcyi: "Wierność była posuniętą do ostateczności między kobietami, średnią między
wyzwoleńcami, jeszcze rzadszą między niewolnikami. " To samo działo się za Cesarstwa. Ilekroć prawo, zabraniające
przyjmowania zeznań niewolników przeciw panom, było wymijane lub jawnie gwałcone, następowała powódz
oskarżeń. Tacyt, piętnując tę epokę, Plinius, porównywając Trajana z poprzednikami, stwierdzają obaj niezwykłą
gorliwość niewolników w odpowiadaniu na czynione im zachęty. Seneca pisał: "Przypomnijcie sobie tych, którzy
zginęli w zamieszkach domo-
--------------- 2013-03-30 07:56:20 ---------------
223/517
wych, wskutek przemocy lub zdrady, a zobaczycie, że mściwość niewolników spowodowała nie mniej ofiar, jak
mściwość tyranów. " Istotnie, wówczas niewolnik był wrogiem, wprowadzonym do rodziny. "Ilu niewolników, tylu
wrogów" mówiło przysłowie. Zwykłą ich bronią były: zdrada, donosicielstwo, trucizna, zastawione tajemnie sidła.
Wyzwoleniec Commodusa cieszył się przed śmiercią, że go uwalniała z zależności, w której trzymali go niewolnicy, i
rozkazał w testamencie, żeby tę radość wyrażono w napisie grobowym.
(Wallon, Histoire de l'esclavage, II, str. 281 286).
9. Skazanie na śmierć 400 niewolników.
... Wkrótce potem (w 61 r. po nar. Chr. ) prefekta Rzymu, Pedaniusa Secundusa, zabił jeden z jego niewolników. Kiedy
postanowiono, zgodnie z dawnymi zwyczajami, ukarać śmiercią wszystkich niewolników, w chwili zabójstwu
mieszkających pod tym samym dachem, litość ludu, wzruszona losem tylu niewinnych, wybuchnęła w tłumnych
zbiegowiskach, które doszły do jawnego rokoszu. Nawet w Senacie część członków odtrącała gorąco tę nadmierną
surowość, podczas gdy większość nie
--------------- 2013-03-30 07:56:22 ---------------
224/517
chciała żadnej zmiany. Z pośród tych ostatnich C. Cassius, kiedy przyszła na niego kolej wyrażenia zdania, wygłosił
następującą mowę:
"Często, senatorowie, widziałem poddawane rozprawom waszym wnioski, które za pomocą nowych przepisów
przeczyły zasadom i prawom naszych ojców, jednakże ich nie zwalczałem, nie dlatego, iżbym wątpił, że we
wszystkich rzeczach przezorność przodków była trafniejszą, niż nasza, i że wprowadzanie nowości do ich postanowień
jest tylko zamianą dobrego na złe, ale dlatego, że nie chciałem ciągłem sprzeciwianiem się osłabiać powagi słów
moich, pragnąc użyć jej całkowicie w chwili, kiedy Rzeczpospolita będzie potrzebowała rady.
"Chwila ta nadeszła dzisiaj, gdy mąż konsularny przy swem ognisku domowem został zamordowany zdradnie przez
niewolnika, którego nikt z towarzyszy nie oskarżył, chociaż żadna zmiana nie obaliła jeszcze mocy senatusconsultu,
grożącego im wszystkim najwyższą karą. Postanówcie teraz bezkarność: Kto z nas, jako pan, znajdzie rękojmię
bezpieczeństwa, której nie znalazł prefekt Rzymu w swych czynnościach urzędowych? Kogóż osłonią
--------------- 2013-03-30 07:56:24 ---------------
225/517
liczni niewolnicy, jeżeli czterystu nie ocaliło Pedaniusa? Komu przybiegną z pomocą ci niewolnicy, jeżeli nawet
obawa kary śmierci nie porusza ich obojętności na nasze niebezpieczeństwo? Może powiecie, że morderca mścił się za
zniewagi osobiste? Ale w takim razie oświadczmy lepiej, że miał prawo zabić swego pana.
"Czy sądzicie, że niewolnik mógł powziąć podobny zamiar, nie zdradzając swej myśli ani jednym czynem
nieostrożnym? Dopuszczam, że osłonił się największą tajemnicą, że nikt go nie widział ostrzącego puginał. Lecz czyż
mógł ominąć straże nocne, otworzyć pokój, wnieść tam światło, dokonać zabójstwa bez wiedzy innych? Tysiąc
wskazówek poprzedza zawsze zbrodnię. Jeżeli nasi niewolnicy donoszą o nich, możemy żyć samotnie wśród wielkiej
gromady, pewni naszego życia pomiędzy ludzmi, którzy niepokoją się o swoje; nakoniec, jeżeli, otoczeni mordercami,
mamy ginąć nie gińmy bez zemsty. Nasi prodkowie obawiali się zawsze usposobienia niewolników, nawet wtedy,
kiedy urodzony pod dachem pana niewolnik od chwili ujrzenia światła uczył się go kochać. Ale od czasu, gdy
zaczęliśmy liczyć niewolników naszych według narodów, z których każdy ma swoje obyczaje i swoich
[ Pobierz całość w formacie PDF ]